Czas na podsumowanie projektu zero, który miał mnie zmobilizować do zużywania kosmetyków kolorowych. Ze względu na sytuację i obowiązek noszenia maseczek projekt stał się swoistym wyzwaniem, a cele nie do końca zostały osiągnięte. Jednak cieszę się, że skupiłam większą uwagę na tych kosmetykach pomimo, że nie udało mi się ich zużyć lub dotknąć denka. Poniżej kilka ogólnych zdjęć dokumentujących postępy.
Tak wyglądał zestaw kosmetyków na początku
I kilka miesięcznych aktualizacji:
Zaszły tutaj dwie zmiany - musiałam wyrzucić olejek z Avon, ponieważ pojawiła się pleśń oraz pomadkę z Lovely, bo zaczęła brzydko pachnieć. Na szczęście pomadki z Lovely zostało może na miesiąc używania. Udało mi się także ostatnim rzutem zużyć pomadkę z Avon
I jeszcze zestawienie zużycia kilku kosmetyków
Tak jak napisałam na początku cieszę się, że poświęciłam tym kosmetykom większą uwagę i rzeczywiście wyglądają na używane. Część z tych kosmetyków przejdzie do nowego projektu zero jak np podkład i puder.
Jak oceniacie moje postępy? Napiszcie w komentarzu
Pozdrawiam K
Niby szału nie ma ale zużycie każdego kosmetyku kolorowego cieszy 😉
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to są bardzo dobre postępy.
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam takiego projektu, ale zainspirowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuń