Dzisiaj zapraszam na recenzję zabiegu oczyszczającego od Bielendy
Zabieg składa się z dwóch kroków:
Krok pierwszy: Peeling
- jest lekko lejący
- ma bardzo przyjemny delikatny zapach
- jest drobnoziarnisty, ale dobrze peelinguje skórę
- jest wydajny - zawartość saszetki wystarczyła na twarz, szyję i dekolt
- nie podrażnia skóry
- łatwo się zmywa
Krok drugi: Maseczka
- praktycznie nie ma zapachu
- ma gęstą konsystencję
- dobrze rozprowadza się na skórze
- nie podrażniła mojej skóry - choć w okolicach nosa na początku troszkę mnie szczypała, jednak to ustało
- nie jest tak wydajna jak peeling - maski starczyło na twarz i szyję
- dobrze się zmywa
Efekty:
- skóra była bardzo gładka i przyjemna w dotyku
- wyglądała na odświeżoną
- nie było żadnych podrażnień - nawet w okolicach nosa, gdzie na początku troszkę mnie szczypało
Sam sposób nakładania jak i efekty, które uzyskałam były bardzo zadowalające, chociaż po jednokrotnym zastosowaniu wiele powiedzieć nie można.
Na pewno jeszcze wrócę do tego zabiegu
Pozdrawiam K
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Natu Care - z troską, naturalnie
Nasze ciało z powodu przemian w życiu bardzo szybko się zmienia. Dlatego konieczne jest, by nadążać za tempem zmian i dbać o potrzeby swoj...
-
Kolejne podejście do Projektu zero. Jak sama nazwa wskazuje będę się starała zużyć kosmetyki kolorowe. Na razie zaczynam od 8 kosmetyków. A...
-
Czas na pierwszych jesiennych ulubieńców. Nie jest ich wielu, bo ostatnimi czasy więcej kosmetyków zasługuje u mnie na miano przyzwoitych, ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz