poniedziałek, 27 listopada 2017

Jesienne i zimowe pomadki

Zapraszam Was dzisiaj na post z moimi ulubionymi pomadkami na jesień i zimę. Jest to czas, kiedy chętniej sięgam po mocniejsze kolory.

Zacznę od Golden Rose Matte Lipstick Crayon - są to moje ulubione matowe pomadki ze względu na konsystencję, która ni przesusza mi ust, można je precyzyjnie nałożyć na usta i długo na tych ustach pozostają. Na okres jesienno zimowy wybieram kolor nr 07, 16 oraz 19 (w rzeczywistości odcienie są ciemniejsze)

Kolejnym moim wyborem są dwie pomadki tradycyjne w odcieniach różu z fioletem
Pierwsza to Avon Mark w kolorze Uptown Pink, a druga to NYX Extra Creamy Lipstick w kolorze LALA. Obie pomadki mają przyjemną delikatną konsystencję niczym masełko, przez co bardzo komfortowo się je nosi. Co prawda nie są pomadkami trwałymi, ale w tym przypadku mi to nie przeszkadza

Ostatnia partia to pomadki w płynie.
Pierwsza to Long-wear matte finish lip lacquer z MUA w kolorze HUSTLE - ma piękny, lekko ciepły brązowy kolor i trzeba chwilę odczekać żeby zastygła.
Kolejne to Longstay Liquid Matte Lipstick od Golden Rose w kolorze 02 i 06 - trzeba uważać przy nakładaniu żeby nie nałożyć zbyt dużej ilości pomadki na raz, jednak po kilku aplikacjach dochodzi się do wprawy.
Ostatnia jest Nude Mat Liquid Lips od Bell w kolorze 01- jej trwałość oceniam na średnią, ale ogromnym plusem jest fakt, że się nie odbija i ma kolor lekko zgaszonego różu, który idealnie komponuje się z mocniejszym makijażem oka.
Tak prezentują się moje ulubione pomadki jesienno zimowego czasu
A jakie kolory królują na Waszych ustach jesienią i zimą?


czwartek, 9 listopada 2017

Denko 9

Witajcie!
Przedstawiamy kolejną, ogromną partię opakowań po kosmetykach, które udało nam się zdenkować w ostatnich tygodniach.
Jeśli jesteście ciekawi co kupimy ponownie, a co odradzamy - zapraszamy do lektury 😊





  • Taft - Ultramocny lakier do włosów - zdecydowany ulubieniec! Mocne i długotrwałe utrwalenie fryzury bez efektu sztuczności.
  • Ziaja Cupuacu - Krystaliczny peeling cukrowy złuszczająco-wygładzający - produkt o bardzo drobnych ziarenkach. Spodoba się osobom, które gustują w korzennych, lekko orientalnych zapachach. Dobrze ściera naskórek, ładnie się zmywa, pozostawia skórę gładką i miękką. 
  • Bania Agafii - ryżowy peeling do każdego rodzaju cery - zdecydowanie wolę wersję z żeń-szeniem do cery tłustej. Ten bardzo się rozwarstwiał, miałam wrażenie, że nie ściera dokładnie martwego naskórka. "Zmęczyłam" to opakowanie. Na pewno do niego nie wrócę, w odróżnieniu do tego z żeń-szeniem.
  • BingoSpa - peeling błotny do twarzy - delikatny peeling, dobrze oczyszczający. Nie podrażniał skóry. Najprawdopodobniej kupię ponownie.
  • Oriflame - wybielająca pasta do zębów - nie zauważyłam specjalnych właściwości wybielających, pasta jak pasta. 😉
  • Balea - odżywka do włosów farbowanych z granatem i owocami goji - odżywka świetnie podtrzymywała kolor włosów, przyjemnie pachniała. Dodatkowo nawilżała i odżywiała włosy. Dobry produkt w świetnej cenie (ok. 6 złotych).
  • Pantene - oczyszczająco-odżywcza odżywka micelarna do włosów - odżywka pozostawiła włosy miękkie i dobrze odżywione. Jednak do gustu bardziej przypadł mi szampon z tej serii. O tym jakie odżywki podbiły moje serce przeczytacie pod kolejnymi zdjęciami.
  • Green Pharmacy - lawendowa sól do kąpieli - świetna! Duże kryształy soli o pięknym zapachu, który długotrwale się utrzymywał. Na pewno kupimy ponownie.



  • OnLine - oliwkowa sól do kąpieli - ładny zapach, dość długo się utrzymywał na skórze. Produkt niestety bardzo mało wydajny, więc raczej do niego nie wrócimy.
  • Bania Agafii - odżywka w sprayu przyspieszająca wzrost włosów - używałam jej dosyć nieregularnie, więc ciężko mi ocenić jak wpłynęła na wzrost włosów. Mieszanka różnych ziół wspomagała ich rozczesywanie. Mimo wszystko, raczej nie kupię jej ponownie.
  • Aussie - odżywka Repair Miracle - od niedawna są to moje ulubione odżywki. Zniewalają cudownym zapachem. Poza tym świetnie odżywiają włosy, które są zdrowe i miękkie w dotyku. Są naprawdę warte swojej ceny. Gdy tylko spotkam je w promocji, od razu kupuję ich zapas.
  • Aussie - szampon Miracle Moist - mimo tego, że jestem posiadaczką przetłuszczających się włosów, ten szampon bardzo mi się sprawdził. Miałam dosyć wysuszoną skórę głowy. Po kilku myciach zdecydowanie ją nawilżył oraz wzmocnił moje włosy. Przy moich włosach nie nadaje się do codziennego stosowania, lecz idealnie sprawdza się do tego aby szybko poprawić ich kondycję.
  • COLAB - suchy szampon do włosów - PETARDA! Przebija wszystkie suche szampony, które dotąd stosowałyśmy. Mocno unosi włosy oraz przedłuża ich świeżość na cały dzień. Dostępny w drogeriach Hebe.



  • Lirene - intensywnie nawilżająca witaminowa maseczka do twarzy - zbyt mocno nawilżający produkt dla mieszanej cery. Na pewno świetnie sprawdzi się u posiadaczek suchej, normalnej cery.
  • Wibo - serum do skórek i paznokci - świetny produkt. Nawilżył skórki i wzmocnił paznokcie między hybrydowym manicure. Według producenta przeznaczony do stosowania na noc, ja często używałam go także w ciągu dnia.
  • Douglas - pastylka do kąpieli - rewelacja! Ma piękny zapach, świetnie barwi wodę i pozostawia skórę miękką i delikatną w dotyku. Bardzo wydajny produkt, chyba już na stałe zagościł w naszych kosmetycznych zasobach.
  • Mua - transparentny puder w kamieniu - bardzo dobry puder. Nosiłam go w torebce, służył mi do poprawek makijażu i matowienia skóry w ciągu dnia. Świetnie się sprawdzał, można było dokładać kolejne warstwy. Utrzymywał efekt matowej skóry przez kilka godzin.
  • Avon Foot Works - wiśniowy spray do stóp - bardzo ładny zapach, nie chemiczny i nie duszący. Dzięki właściwościom chłodzącym jest idealny na lato. Przyjemnie nawilżał stopy. Na pewno kupimy ponownie!
  • Avon PlanetSpa - odżywcza maseczka do twarzy - dobrze nawilżała i odżywiała skórę. Sprawdziła się przy tłustej cerze. Głównie używałam jej jako SOS dla podrażnionej czarnymi maskami lub plastrami na wągry skórze.
  • Loreal - dwufazowy płyn do demakijażu - dobrze zmywał makijaż, nie podrażniał oczu, lecz niestety był mało wydajny.
  • Mincer Pharma - zmiękczająca kąpiel do stóp - świetny produkt. Bardzo nawilżał i zmiękczał przesuszoną skórę stóp.
  • Mincer Pharma - odmładzający tonik do twarzy - bardzo przyjemny produkt. Nawilżał skórę, pozostawiał ją bez ściągnięcia. Bardzo pozytywny efekt nawilżenia, bez podrażnień.
  • Bielenda - ujędrniające mleczko do ciała - bardzo przyjemny, orientalny zapach. Lekka formuła, szybko się wchłaniał, a skóra była przyjemnie miękka. Ogromny plus za opakowanie z pompką.


  • Biotherm - Aquasource nawilżający krem do twarzy - ciężko ocenić jego działanie po zużyciu jednej próbki, ale był bardzo wydajny. Po użyciu skóra była miękka i nawilżona. 
  • Perfecta - Mezo nawilżenie, maseczka do twarzy - zbyt silna do cery tłustej.
  • Golden Rose - perfect finish - niestety podkłady GR zupełnie mi się nie sprawdzają. Ten bardzo podkreślał wszystkie niedoskonałości i suche skórki, lekko się zważył na skórze. Na pewno nie kupię pełnowymiarowej wersji.
  • Avon Mark - top coat - nr 1 wśród produktów tego typu. Przedłuża trwałość lakieru nawet do 5 dni, przyspiesza wysychanie lakieru. Polecam!
  • Accent - chusteczki do usuwania śladów po farbie do włosów - świetnie usuwają ślady farby z części ciała narażonych na zabrudzenie. Bardzo pomocne przy domowym farbowaniu włosów.
  • Adidas - perfumy Fruity Rythm - słodki, kwiatowy zapach. Idealny na wiosnę i lato. Dosyć długo utrzymuje się na skórze. Świetny na co dzień.
  • Bania Agafii - oczyszczająca maseczka do twarzy - szybko zastygała na twarzy, nie podrażniała skóry, a dobrze ją oczyszczała. 
  • Avon - gąbeczka do nakładania makijażu - bardzo dobrze nakładało się nią podkłady jak i kremy BB. Bardzo wytrzymała i łatwo można było ją domyć. Na pewno do niej wrócę.
  • Lirene City Matt - podkład do twarzy - kolejne opakowanie za mną. Na pewno kupię ponownie. Świetnie utrzymuje się na skórze oraz dobrze ją matuje.
  • L'biotica - odżywczy oleo-krem do włosów - kompletny bubel. Miałam wrażenie, że bardziej przesusza mi włosy niż je nawilża. Tworzył "strąki". Nie, nie i jeszcze raz nie.
  • Yves Rocher - płyn micelarny Sebo Vegetal do cery tłustej - świetnie zmywał makijaż, oczyszczał skórę jednocześnie jej nie podrażniając. Kolejny świetny produkt tej marki. Na pewno do niego wrócimy.
  • Donegal - zmywacz do paznokci z ekstraktem z cytryny - dobry zmywacz, robił co miał robić, bez zbędnych komentarzy.
  • Cettua - oczyszczające plastry na nos i czoło - świetne plastry, oczyszczają wągry i zanieczyszczenia. Chyba jedne z lepszych w tej cenie jakie miałam. Teraz testuje plastry z węglem, są równie dobre.

Ufff... Mamy nadzieję, że udało Wam się przeczytać do końca, gdyż trochę tych produktów się uzbierało 😊
A jakie są Wasze opinie o tych produktach?
Czekamy na komentarze!
K&A

poniedziałek, 6 listopada 2017

Zakupowy październik

Kolejny miesiąc za nami, dlatego przyszedł czas na podsumowanie naszych zakupów.


A jak Wasze październikowe zakupy - skromne czy wręcz przeciwnie?
Pozdrawiamy K&A


Natu Care - z troską, naturalnie

  Nasze ciało z powodu przemian w życiu bardzo szybko się zmienia. Dlatego konieczne jest, by nadążać za tempem zmian i dbać o potrzeby swoj...