środa, 13 czerwca 2018

Denko 4/2018

Cześć kochani!
Trochę zaniedbałyśmy temat zużytych kosmetyków, dlatego przedstawiamy Wam kolejny zestaw pustych opakowań po kosmetykach, które udało nam się zużyć w ostatnich tygodniach 😏


  • Bania Agafii brzozowy szampon regenerujący- porządny szampon o pięknym ziołowym zapachu, dobrze domywał włosy.
  • CO LAB suchy szampon do włosów: fruity, original, active (najlepszy)- to nasze ulubione suche szampony, nie zostawiają białej poświaty i dobrze odświeżają włosy.
  • Isana olejek pod prysznic - kolejne opakowanie olejku, którego jak wiele z Was używam do mycia gąbeczek do podkładu. Tani, świetnie domywa nawet mocno kryjące podkłady. Do zapachu można się szybko przyzwyczaić.
  • Yves Rocher peelingujący olejek do dłoni - nasz ulubieniec, peeling z dodatkiem olejków jednocześnie oczyszcza i odżywia dłonie.
  • Oriflame Swedish Spa odżywcze masło do ciała - to chyba najlepszy produkt do ciała, jakiegokolwiek używałam. Bardzo szybko się wchłania, a skóra jest bardzo miękka i nawilżona. Delikatny, przyjemny zapach. Zamówiłam kolejne opakowanie.
  • Delia peeling solny do ciała z olejem arganowym- to pierwszy tego typu kosmetyk i niestety się nie polubiliśmy, miał dość charakterystyczny zapach, który mnie drażnił, konsystencja też do końca mi nie odpowiadała. Zdecydowanie wolę peelingi solne.
  • Bania Agafii odświeżająca pasta do zębów - dobry produkt o naturalnym składzie.






  • Lirene płyn micelarny z minerałami z Morza Martwego - płyn dobrze zmywał makijaż, nie podrażniał ani nie wysuszał skóry, miał delikatny zapach.
  • Evree różany dwufazowy płyn do demakijażu oczu - dobrze domywał makijaż, pozostawiał lekko tłustawy film, ale dzięki temu skóra pod oczami pozostawała nawilżona. 
  • Avon naturals krem do rąk kwiat wiśni - bez efektów specjalnych, nietypowa konsystencja, zostawiał lepką warstwę, która nie wnikała w skórę dłoni. Raczej nie kupię ponownie.
  • Oriflame Swedish Spa olejek do włosów i ciała - używałam głównie do włosów, na suche włosy, kilkanaście minut przed myciem. Przyjemnie nawilżał włosy, ale bez spektakularnych efektów. Plus za piękny zapach.
  • Resibo płyn micelarny - świetny produkt! Przyjemnie odświeżał i nawilżał cerę, zauważyłam zminimalizowanie rozszerzonych porów. Na pewno kupię ponownie, choć cena mogłaby być ciut niższa.
  • Marion kuracja odżywczo-rozświetlająca do włosów - nakładałam głównie na końcówki. Nawilżał i odżywiał włosy, nie zostawiał tłustej warstwy, ale efektu rozświetlenia brak.
  • Avon True oczyszczający olejek do twarzy - dobry produkt, ale jednak nie polubiłam się z formułą oleju do zmywania makijażu. Zdecydowanie wolę dwufazowe formuły.
  • Nivea Invisible antyperspirant - nie pozostawiał plam, szybko się wchłaniał.
  • Biotherm miniatura żelu do twarzy - przyjemnie nawilżał skórę, pozostawiał ją niezwykle miękką. Sprawdził się na wyjazdy, głównie do oczyszczania twarzy i zmywania makijażu.
  • Hean regenerujący krem do twarzy z miodem i masłem shea - gęsty, treściwy krem, nie podrażniał skóry i dobrze się wchłaniał pomimo swej konsystencji. Stosowałam w sezonie grzewczym na noc, by ukoić skórę. Bardzo dobrze się sprawdził.
  • Rituals of Sakura scrub do ciała - delikatny scrub o przepięknym zapachu. Stosowanie go to sama przyjemność - skóra jest po nim gładka i miękka. Opakowanie niestety dość mało ekonomiczne.


    • Maybelline Super Stay Ivory - podkład ma teraz nową formułę, ale obydwa mają świetne działanie. Efekt matu trzyma się cały dzień, bardzo fajne krycie, które można budować. Jak dla mnie nie do zdarcia.
    • Revlon Color Stay do cery tłustej i mieszanej 180 Sand - kolejne opakowanie i na pewno nie ostatnie. Świetny podkład do całodziennego noszenia, o mocnym kryciu i efekcie matującym.
    • Hean Matte All Day - transparentny puder neutralizujący - bardzo fajny produkt do torebki, świetnie nadaje się do poprawek makijażu w ciągu dnia.
    • Catrice Defining Blush 080 Sunrose Avenue- jeden z moich ulubionych róży, co prawda zawierał drobinki, ale efekt był bardzo delikatny.
    • Bourjouis Twist Up The Volume - chyba jeden z najlepszych tuszy jakie dotąd miałam. Świetnie rozczesuje, wydłuża i pogrubia rzęsy. Ulubieniec roku.
    • Catrice Camouflage 010 Porcelain - utrzymuje się przez cały dzień, produkt o świetnym kryciu, nie wchodzi w zmarszczki.
    • Maybelline Fit Me podkład matujący - fajny podkład na co dzień, niestety po dłuższym okresie noszenia lekko wysuszył mi skórę.
    • Rimmel Lasting Finish Ivory - świetne krycie i wyrównanie kolorytu skóry. Dawał lekki efekt maski, ale nie "szpachli". Dobrze się go nosiło, niestety mimo przypudrowania, na mojej cerze dość szybko zaczynał się świecić.
    • Paese lakier do paznokci 117- kolor mało napigmentowany, słabo utrzymywał się na paznokciach
    • Ingrid Ideal Face długotrwały podkład Natural Beige- jeden z moich ulubionych podkładów, daje bardzo ładne, naturalne wykończenie, nie ciastkuje się, można spokojnie budować krycie. Utrzymuje się nawet w okolicach nosa i brody, z czym u mnie jest problem
    • Avon Mark Top Coat- mój ulubiony top coat, przedłuża trwałość nawet gorszych lakierów do paznokci
    • Avon Mark Szminka Uptown Pink - piękny kolor brudnego różu, nawilżał usta, wyglądał bardzo ładnie. Lekki błysk w kremowej konsystencji. Na pewno sięgnę ponownie.
    • Lakier Trendy Colors- fajny lakier z drobinkami, dobrze utrzymywał się na paznokciu

 

Denko maseczkowo-próbkowe:

Na plus:
+ Skin79 maseczka oczyszczająca pory
+ Bielenda peeling+maska z glinką żółtą
+ EO Lab peeling kawowo-cynamonowy do twarzy i ciała
+ Lomi Lomi maska na każdy dzień tygodnia - Aloes
+ Life dwustopniowy zabieg nawilżający (żel+maska)
+ Skin79 oczyszczające płatki na nos
+ Bielenda mikrodermabrazja - 3-stopniowy zabieg wygładzający
+ Efektima hydrożelowe płatki pod oczy - jedne z moich ulubionych płatków pod oczy
+ Douglas kostka do kąpieli Toffe Apple



Na minus:
- SkinUp intensywnie nawilżająca maseczka do twarzy
- Evree upiększający krem do twarzy 30+

2 komentarze:

  1. Spore denko 😊 Znam tylko podkład Super Stay, który też bardzo lubię oraz korektor Catrice, który u mnie mocno wchodził w zmarszczki po dłuższym używaniu i trochę przesuszył mi skórę, więc zrezygnowałam z niego po drugim opakowaniu, choć do krycia nie mogłabym się przyczepić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, duże denko. Widzę, że muszę się ostro wziąć za denkowanie moich próbek, bo mam ich chyba z miliard.

    OdpowiedzUsuń

Natu Care - z troską, naturalnie

  Nasze ciało z powodu przemian w życiu bardzo szybko się zmienia. Dlatego konieczne jest, by nadążać za tempem zmian i dbać o potrzeby swoj...