poniedziałek, 15 października 2018

Denko 6/2018

Kolejny projekt denko. Jest to temat przez Nas trochę zaniedbany, dlatego uzbierało się całkiem sporo pustych opakowań. Czas nadrobić zaległości w tym temacie.


  • BingoSpa sól do kąpieli z minerałami z Morza Martwego – sól jest w drobnej postaci przez co szybko się rozpuszcza, czyni kąpiel przyjemną, ładnie wygładza skórę. Ma piękny zapach
  • Ziaja oczyszczanie liście manuka reduktor zmian potrądzikowych - kupiony w zestawie z kremem i pastą do oczyszczania twarzy - raczej nie używam tego typu produktów. Nieregularne i bardzo rzadkie stosowanie sprawiło, że produkt stracił termin przydatności a ja nie mam o nim zdania.
  • Różana esencja do twarzy - bardzo delikatny produkt o bardzo lejącej konsystencji - przywieziony z Bułgarii. Nie bardzo pasował mi zapach oraz formuła. Raczej średniak.
  • Oriflame serum nawilżające – dobre serum, nie podrażniało i nie ściągało skóry. Ma delikatny zapach, który nie jest drażniący. Skóra było dobrze nawilżona
  • Ziaja półtłusty krem wygładzający 25+ - dla mnie to idealny krem na zimę, nie powoduje podrażnień, ma lekką konsystencję i szybko się wchłania, świetnie współpracuje z podkładami, dobrze chroni skórę przed zimnym powietrzem. Mój zdecydowany ulubieniec
  • Avon Pure woda toaletowa – piękny delikatny zapach, dość długo utrzymujący się na skórze
  • Buna sól do kąpieli szałwia – sól o grubszej konsystencji, trzeba dać jej chwilę żeby się rozpuściła, ale pięknie pachnie i nie podrażnia skóry
  • Silcare Rock It lakier hybrydowy 87 - lakier niezbyt przypadł mi do gustu - zostawiał smugi, nie trzymał się zbyt dobrze. Wyrzucam, bo skończył się termin przydatności. Kosztował około 10 złotych, więc niewielka strata - raczej mimo to nie kupię ponownie.
  • Tony Moly Panda's Dream Moisture Gel Cream – dla mnie to lekki zawód, zdecydowanie nie nadawał się pod makijaż, ponieważ nie polubił się z żadnym podkładem ani kremem BB, który stosowałam. Zaczęłam go stosować na noc żeby go zużyć, ale większych efektów jego działania poza lekkim nawilżeniem nie zauważyłam.
  • Oliwkowe serum liftingujące - delikatna konsystencja, szybko się wchłaniał, nadawał się idealnie pod makijaż, lecz ja stosowałam go głównie na noc. Skóra była dobrze nawilżona i odżywiona, nie podrażniał jej. Gdy będę miała możliwość na pewno wrócę do niego ponownie.

  • Avon Mark utrwalający spray do makijażu - genialny produkt, w połączeniu z dobrą bazą utrzymuje makijaż przez cały dzień. Nie pozostawia smug i nie rozmazuje makijażu.
  • Fitomed płyn do kąpieli z kwiatem lipy – gęsty płyn o pięknym zapachu, nie podrażnia skóry
  • Isana olejek pod prysznic - znany większości Was jako produkt do mycia pędzli i gąbek. Mam go zawsze w zapasie, gdyż świetnie domywa nawet długotrwałe i mocno kryjące podkłady.
  • Garnier Botanic Therapy odżywka nadająca miękkość i blask - delikatnie nawilżał i zmiękczał włosy. Plus za dobry skład i świetny zapach.
  • Schwarzkopf Palette szampon koloryzujący orzechowy blond - nadał włosom lekko brązowy odcień - przykrył odrost i dał czas aby przeczekać do czasu nałożenia farby w salonie fryzjerskim. Nie niszczy włosów i nadaje im lekki blask i kolor.
  • Ziaja krem wygładzający 25+ - idealny krem na okres jesienno-zimowy. Półtłusta formuła dobrze przygotowuje cerę pod nałożenie mocno obciążających i matujących podkładów.
  • Ziaja oliwkowa maska kaolinowa z cynkiem - geniusz wśród maseczek! Oczyszcza skórę bez efektu ściągnięcia. Nie podrażnia skóry.
  • Oriflame oczyszczająca maseczka z łopianem - dogłębnie oczyszcza skórę, lecz nie podrażnia jej. Genialny produkt w świetnej cenie.
  • Oriflame anti-perspirant Silk Beauty - bardzo przyjemny zapach, świetny na codzień - raczej nie sprawdzi się jako produkt do zadań specjalnych.
  • Bielenda Fixer mist długotrwała ochrona makijażu - bardzo przeciętny produkt o chemicznym zapachu. Nie sprawdził mi się, używałam do krótkotrwałych wyjść - raczej nie kupię ponownie.


  • Taft lakier do włosów Ultimate Hold – nasze ulubione lakiery do włosów, dobrze utrzymują fryzurę bez sklejania
  • Syoss suchy szampon Anti Grease - dość przeciętny produkt. Nie przykuł zbytnio naszej uwagi.
  • Loreal Elseve szampon wzmacniający - nie zauważyłam efektu wzmocnienia włosów, ale zdecydowanie wolniej się przetłuszczały i dłużej utrzymywały świeżość.
  • GlissKur odżywka łatwe rozczesywanie i regeneracja - włosy były jedwabiście miękkie i łatwo się rozczesywały. Zaraz po produktach Aussie, moja ulubiona linia kosmetyków do włosów.
  • Schwarzkopf farba do włosów Czekoladowa pralina – wygodna aplikacja, jednak kolor wyszedł zdecydowanie ciemniejszy niż powinien
  • Avon Luck La vie - piękny, dość intensywny zapach. Bardzo długo utrzymywał się na skórze. Przypomina bardzo drogie i ekskluzywne perfumy. Duży plus za bardzo elegancki i uroczy flakonik.
  • Bio-Oil - świetny produkt w pielęgnacji skóry z bliznami i rozstępami. Bardzo wydajny i przy regularnym stosowaniu daje efekty - minimalizuje widoczne zmiany skórne i pielęgnuje skórę.
  • Avon PlanetSpa maseczka z minerałami z morza martwego - świetnie oczyszcza skórę i pozostawia ją miękką i jędrną. Świetnie sprawdzi się na wrażliwej skórze. 
  • Elmex sensitive – jedna z ulubionych past do zębów wrażliwych
  • Greeen Pharmacy łagodzący żel do higieny intymnej – wydajny, nie podrażniał skóry, o delikatnym zapachu

Jak zwykle w podsumowaniu pytamy o Wasze zdanie na temat tych kosmetyków: zgadzacie się z naszymi opiniami czy macie zupełnie odmienne zdanie?
Czekamy na odpowiedzi w komentarzach! 
K&A

    1 komentarz:

    Natu Care - z troską, naturalnie

      Nasze ciało z powodu przemian w życiu bardzo szybko się zmienia. Dlatego konieczne jest, by nadążać za tempem zmian i dbać o potrzeby swoj...