wtorek, 20 marca 2018

Denko 3/2018

Cześć kochani! 💕
Ponieważ ostatnio naprawdę przykładamy się do rzetelnej pielęgnacji i zużywania kosmetyków (tylko po to by robić miejsce na kolejne perełki i nowości 😆) w krótkim czasie uzbierało nam się dość dużo pustych opakowań. Po raz kolejny dzielimy się z Wami naszymi odczuciami po zdenkowaniu kolejnych produktów. Skrolujcie dalej 😏




  • Lakier do włosów Taft Power Express - to jeden z moich ulubieńców, dobrze utrzymuje włosy, nie skleja i nie przetłuszcza włosów
  • Lakier do włosów Schwarzkopf Styliste Ultime - jak dla mnie przeciętny
  • Aussie odżywka do matowych, zmęczonych włosów - włosy były gładsze i miękkie. Plus za cudowny zapach produktu.
  • Aussie Miracle Nourish - włosy po jej użyciu były rzeczywiście nawilżone i miękkie. Kolejne opakowanie, w zapasie kilka kolejnych.
  • Suchy szampon CoLab Paradise Fregrance - jeden z naszych ulubionych suchych szamponów po które sięgamy. Nie zostawia białej warstwy, utrzymuje włosy uniesione przez cały dzień.
  • Suchy szampon Got2B Extra Fresh - nie zostawia białej warstwy, przyzwoicie odświeża włosy


  • Bielenda Hydrolat Zielona Herbata - bardzo dobry produkt, ciekawa odskocznia od toników. Oczyszczał twarz, matowił ją bez uczucia ściągnięcia i nadmienego wysuszenia. Jak dla mnie najlepszy produkt z całej serii.
  • Isana olejek pod prysznic - chyba większości tego produktu przedstawiać nie trzeba. Kolejne opakowanie słynnego olejku z Rossmanna, idealny do mycia pędzli i gąbek, świetnie domywa nawet najcięższe podkłady i kosmetyki kolorowe.
  • Delia płyn dwufazowy Dermosystem - dosyć dobrze rozpuszczał makijaż.
  • Flower żel do mycia twarzy - kosmetyk przywieziony z Bułgarii, o cudownym zapachu. Zawierał mikrogranulki peelengujące. Średnio radził sobie ze zmywaniem makijażu ale przyjemnie nawilżał i koił podrażnienia.
  • Oriflame Milk&Honey mleczko do ciała - dość dobrze nawilża skórę, dobrze się wchjłanie, nie zostawia tłustej warstwy. Minusem jest zapach, który w miarę używania coraz bardziej mi przeszkadzał
  • Adidas Anti-Perspirant - bardzo dobry antyperspirant w kulce, o delikatnym zapachu. Nadaje się do codziennego użytku, utrzymuje świeżość przez cały dzień.
  • Isana zmywacz do paznokci - bardzo skuteczny, jeden z moich ulubionych
  • Oriflame Essentials Face Scrub - bardzo delikatny, chłodzący (dzięki zawartości kokosa) scrub o bardzo małych drobinkach. Nie jest to taki typowy "ździerak", ale bardzo przyjemnie usuwa suche skórki, pozostawia skórę miękką i nawilżoną. Na pewno wrócę do niego na lato.


  • Iwostin aktywny krem eliminujący niedoskonałości - po produkcie spodziewałam się dużo więcej. Po pierwszych kilku użyciach byłam nim zachwycona, lecz efekt spowodowany był raczej zmianą kremu a nie jego działaniem. Po dłuższym stosowaniu nie przyniósł żadnego efektu.
  • Biotherm mleczko do ciała - kupiony w Sephorze w zestawie miniatur. Bardzo wydajny i świetnie nawilżający produkt, mini próbka wystarczyła na ponad tydzień codziennego stosowania. Jedyny minus to lekko cytrusowy zapach, który średnio przypadł mi do gustu.
  • Biały jeleń płyn do higieny intymnej szałwia i ogórek
  • Isana szampon rumianek i szałwia - bardzo lubię produkty Isany, lecz ten nie wywarł na mnie zbyt dużego wrażenia. Jak dla mnie zwykły średniak. Plus za rewelacyjną cenę (ok.5-6 złotych) i dobrą wydajność.
  • Kolastyna brązujący balsam do ciała- dobrze nawilżał skórę i szybko się wchłaniał. Efektu brązującego nie zauważyłam
  • Oriflame Discover żel pod prysznic Miami Spirit - bardzo wydajny żel, dobrze się pienił. Świeży, kwiatowy zapach.
  • BingoSpa algowe serum do kąpieli z zieloną herbatą - piękny delikatny zapach, skóra po kąpieli była miękka i gładka. Jeden z moich ulubionych preparatów do kąpieli. Wydajny.
  • Oriflame odżywka do włosów z dziką różą i olejem lnianym - dedykowana włosom farbowanym. Dosyć rzadka konsystencja. Produkt o słodkim, przyjemnym zapachu utrzymywał efekt farbowania. Na pewno kupię ponownie.
  • Buna orzeźwiająca sól do kąpieli rozmaryn - prześliczny zapach, kąpiel w tej soli to czysta przyjemność. Skóra jest przyjemnie gładka. To mój nowy ulubieniec szczególnie na okres jesienno zimowy.


  • Bielenda ultraoczyszczający zabieg do cery mieszanej - zabieg składa sie z dwóch części, żadna nie podrażniła skóry. Peeling jest drobnoziarnisty, ale ma moc. Maska ma delikatny zapach i zasycha na skórze, jednak nie ma problemów ze zmywaniem. Po zabiegu skóra była gładka, rozjaśniona, wyglądała na wypoczętą.
  • Garnier krem BB Pure Active - to niestety bubel. Pisałam o nim tutaj: https://kamagbeauty.blogspot.com/2018/01/buble-12018.html
  • Lirene baza matująca zmniejszająca pory - bubel :( nie sprawdził się zupełnie - efekt z użyciem bazy czy bez był dosłownie taki sam, czyli żaden. Szkoda, spodziewałyśmy się więcej po tym produkcie.
  • Avon Gel Shine Top Coat - ulubiony top coat. Jedna warstwa pozwala utrzymać lakier około tygodnia.
  • Cettua płatki na nos - wersja z aktywnym węglem przypadła mi mniej do gustu niż poprzednia wersja (z plastrem na czoło). Średnio usuwa zanieczyszczenia, raczej nie kupię ponownie.
  • Nyx tusz do rzęs propel my eyes - następny bubel. Możecie przeczytać tutaj: https://kamagbeauty.blogspot.com/2018/01/buble-12018.html
  • Avon True tusz do rzęs - silikonowa, duża szczoteczka, nie skleja rzęs, pięknie je wydłuża. Bardzo dobry produkt, jak dla mnie zbyt mały efekt pogrubienia rzęs.
  • Tołpa Dermo Face sebio maska-peeling-żel 4w1 - używałam go jako peeling, świetnie się sprawdził. Skóra była oczyszczona i lekko zmatowiona. Na pewno kupię ponownie.
  • Bielenda Carbo Detox - jest moc! Świetnie usuwa zanieczyszczenia. Ma dosyć mocne działanie - nie polecam osobom o wrażliwej skórze.
  • Vichy Liftactive Serum - bardzo wydajny produkt. Jedna duża kropla wystarczy na dokładne pokrycie całej twarzy. Skóra była bardzo miękka i jędrna.
  • Panda's dream krem pod oczy w sztyfcie - krem idealny na lato, dobrze nawilżał i schładzał okolicę pod oczami, przez co oczy wyglądały na mniej zmęczone. Niestety nie nadawał się pod makijaż, ponieważ strasznie się rolował. Stosowany na noc sprawdził się bardzo dobrze.
  • Rimmel tusz do rzęs Extra Super Lash - Z jednaj strony tusz bardzo ładnie pogrubiał i podkręcał rzęsy, nie powodując sklajania, jednak bardzo się osypywał.
  • Joko tusz do rząs Express yourself - dobry tusz na co dzień, ładnie podkręcał rzęsy i się nie osypywał. Nie sklejał rzęs.
  • Krem pod oczy AA 30+ nawilżenie i elastyczność - bardzo dobry krem, bardzo wydajny. Nie podrażniał skóry pod oczami, dobrze nawilżał i lekko napinał.
  • Próbka Clinique Even Better - podkład - bardzo fajny podkład, próbka była dołączona do zestawu miniatur. Ładnie się utrzymał na skórze i dobrze się nim pracowało, niestety mam ciągle przed oczami to, że był za ciemny, przez co ciężko mi go szczerze ocenić ;)
  • Yonelle hydro-krem pod oczy - próbka. Genialny produkt, bardzo wydajny, wyraźnie nawilżał skórę pod oczami. Niestety dość drogi.
  • Ziaja kuracja ultranawilżająca mocznik 15% - próbka - krem idealny na zimę dla bardzo suchej skóry. Pozostawia śliską warstwę, więc nie polecam nakładać zbyt grubej warstwy.

Jak zwykle w podsumowaniu pytamy o Wasze zdanie na temat tych kosmetyków: zgadzacie się z naszymi opiniami czy macie zupełnie odmienne zdanie?
Czekamy na odpowiedzi w komentarzach! 
K&A

3 komentarze:

  1. Sporo tego jak zawsze :) Znam jedynie hydrolat z zielonej herbaty z Bielendy i przyznam, że całkiem niezły był. Kojarzę również zmywacz Isana, który faktycznie świetnie radził sobie i u mnie ze zmywaniem lakierów do paznokci, ale nie mogła się przyzwyczaić do jego zapachu, więc odstawiłam, a później, gdy rozpoczęłam przygodę z hybrydami nie był potrzebny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy spory przerób;)) ale nie zużywamy tego same:)

      Usuń
  2. Większości kosmetyków nie miałam okazji używać. Natomiast pandzia pod oczy to krem który u mnie sprawdzał się świetnie również pod makijaż :)

    OdpowiedzUsuń

Natu Care - z troską, naturalnie

  Nasze ciało z powodu przemian w życiu bardzo szybko się zmienia. Dlatego konieczne jest, by nadążać za tempem zmian i dbać o potrzeby swoj...