Pierwsze denko w tym roku, jednak kosmetyki, które się tu znalazły zakończyły swoją karierę jeszcze w zeszłym roku. O jakich kosmetykach mowa? Zapraszamy
- Bania Agafii jałowcowy balsam przeciw wypadaniu włosów - kosmetyk dość dobry, ładnie rozczesywały się po jego użyciu włosy, nie obciążał ani nie powodował przetłuszczenia, nie podrażniał skóry
- Yves Rocher oczyszczający szampon z wyciągiem z pokrzywy - jeden z moich ulubionych szamponów, do których często wracam. Bardzo dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy, zmniejsza przetłuszczanie włosów - daje mi dodatkowy dzień bez mycia głowy. Jest naprawdę wydajny.
- Suchy szampon Pantene Pro-V - nie zrobił na nas wrażenia, taki przeciętniak - plus za to, że nie bielił włosów
- Taft lakier do włosów Power Hold - lakiery do włosów tej marki to nasza pozycja obowiązkowa, nie skleja włosów, nie obciąża ich, dobrze utrzymuje fryzurę
- Rituals Ritual of Sakura pianka pod prysznic - ma przepiękny, delikatny zapach, jest bardzo wydajna, nie podrażnia i nie wysusza skóry. Jak wykończymy tony kosmetyków do kąpieli na pewno do niej wrócę.
- Cztery Pory Roku korygujący zmywacz do paznokci - bardzo dobrze oczyszczał skórki maźnięte lakierem, jednak dość szybko się skończył. Plus za wymienne końcówki.
- Schauma szampon odświeżający z ekstraktem 7 ziół - niestety nie polubiłam się z tym szamponem. Okazał się zbyt ciężki dla moich włosów, zbyt szybko się przetłuszczały i nie wyglądały na świeże. Nie sprawdził się także do mycia pędzli.
- Yves Rocher szampon ułatwiający rozczesywanie - świetnie się pienił i dzięki swojej konsystencji rzeczywiście ułatwiał rozczesywanie włosów. Niestety okazał się zbyt ciężki dla przetłuszczających się włosów.
- Isana odżywka połysk koloru blond - dobrze nawilża przesuszone rozjaśnianiem włosy oraz tonuje żółty odcień. Na pewno kupię ponownie.
- Dermika peeling Hydro-krystaliczny - bardzo drobnoziarnisty produkt o delikatnym zapachu. Świetnie złuszczał naskórek.
- Mixa dwufazowy płyn do demakijażu - tutaj opinie są podzielone. Jedna z nas była zadowolona z działania, natomiast drugiej zupełnie nie pasował - oczy piekły i łzawiły po jego użyciu
- Oriflame Sweedish Spa masło do ciała - mój zdecydowany ulubieniec - bardzo szybko się wchłania i świetnie nawilża i regeneruje skórę.
- Makeup Revolution Pro Fix Utrwalacz do makijażu - średnio mi się sprawdził - przedłużał trwałość makijażu, ale nie jego matowość. Dodatkowo miał bardzo chemiczny i nieprzyjemny zapach.
- Bourjouis 123 Perfect CC Cream - produkt o średnim kryciu, które można budować. Idealny na wiosnę/lato. Daje efekt matu o naturalnym wyglądzie, fajnie sprawdzi się na co dzień.
- Eveline Art Scenic Kryjący Podkład Ivory - przy pierwszym podejściu sprawdził mi się bardzo dobrze, ma większe krycie, nie wchodził w zmarszczki, nie podkreślał porów, dobrze utrzymywał się na twarzy. Przy drugim podejściu parę miesięcy później już tak dobrze sobie nie radził szybko się wyświecał, zbierał się w zmarszczkach. Mam mieszane uczucia, ale najpewniej już do niego nie wrócę.
- Oriflame Podkład Giordani Gold Light Ivory - długo utrzymuje efekt matu, świetnie kryje i nie tworzy efektu maski. Jedynym minusem jest opakowanie z pipetą. Na pewno kupię go ponownie.
- Vis Plantis serum wyciszające - jako serum dla mnie miało dość słabe działanie, dla mnie był to bardziej krem. Nie zapychał, nie podrażniał skóry. Lekko nawilżał.
- Origins Retexturizing mask with Rose Clay - świetna maseczka, nawilżała skórę i odbudowywała naskórek, dzięki drobinkom złuszczającym usuwała także zanieczyszczenia.
- Eveline 8w1 Multifunkcyjne serum na niedoskonałości - produkt zawierający kwasy. Nie zauważyłam żadnych efektów mimo dość regularnego stosowania. Po zakończeniu sezonu jesienno-zimowego w zeszłym roku czekał do kolejnego. Mimo aktualnej daty ważności produkt zmienił zapach i konsystencję, przez co bałam się go używać w tym roku.
- Clinique Anti Blemish Solution
- Perfecta Booster wyrównanie kolorytu Fenomen C - bardzo przyjemny produkt o lekkiej konsystencji, szybko się wchłania. Nawilżał i odżywiał skórę, wyrównanie kolorytu było zauważalne. Świetnie nadawał się jako serum pod makijaż.
- Golden Rose podkład HD - mój miał odcień Cool Sand - jasny kolor o żółto-beżowych tonach. Bardzo dobre krycie, które można budować świetne wygładzenie i efekt photoshopa bez efektu maski. Długo trzymał mat. Świetnie sprawdzi się na mieszanej i tłustej cerze.
- Venus żel do higieny intymnej Aloes - opakowanie zabrane w podróż, żel bardzo wydajny nie podrażniał skóry
- Furterer Absolute Keratine - mimo małej próbki szampon bardzo wydajny, dobrze się pienił. Włosy były łatwe do rozczesania.
- Oriflame The One Korektor - niezbyt mi się sprawdził, gdyż ciężko się go rozprowadzało i miał średnie krycie.
- Golden Rose Ice Chic 58 - ładny kolor, dobre krycie. Z top coat'em dobrze utrzymywał się na paznokciach
Maseczki
Maseczki warte zainteresowania:
- Dax Cosmetics Serum C-Forte zastrzyk energii
Czy zużycie Kolorówki chociaż w minimalnym stopniu jest w ogóle możliwe? Sama chętnie bym zdenkowała sporo kosmetyków kolorowych ale to jest prawie nie możliwe 😂
OdpowiedzUsuńMoże nie do końca, ale w znacznym stopniu na pewno. Chyba tylko z wyłączeniem cieni do powiek i rozświetlaczy;))
UsuńZnam jedynie kawową maseczkę do twarzy oraz szampon Schauma oba produkty się u mnie nie sprawdziły :(
OdpowiedzUsuńMaseczka kawowa też się nie sprawdziła i jeszcze do tego niezbyt ładnie pachniała:(
UsuńWow sporo zużyłaś, u mnie niestety kiepsko jeśli chodzi o zużywanie kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńSuper zużycie! :) Ja również uwielbiam szampon z Yves Rocher <3 Wracam zawsze do niego z podkulonym ogonem :) Wszystkiego dobrego w nowym roku :*
OdpowiedzUsuń